Wszawica to nadal poważny problem społeczny. Wydaje się to niezrozumiałe, ponieważ poziom naszego życia podniósł się znacząco, a przestrzeganie zasad podstawowej higieny jest szeroko rozpowszechnione. Tak więc, w czym tkwi problem? Do niedawna sądzono, że jest przypadłością „marginesu społecznego”, co nie do końca jest prawdą, ponieważ wszawica to choroba zakaźna. Wszy przenoszone są podczas bezpośredniego kontaktu (np. przytulania czy korzystania z tych samych grzebieni). Ich występowanie w dużych skupiskach społecznych (szkołach, przedszkolach) jest związane głównie z bagatelizowaniem problemu i niechęcią do leczenia, co sprzyja dalszemu jej rozprzestrzenianiu.
Na pytanie: "Co dają pszczoły?", odpowie już trzy letnie dziecko, uczące się mówić i poznające otaczający świat - miód. Miód to nie tylko naturalny produkt o wysokich wartościach odżywczych i smakowych ale także substancja wykazująca szereg właściwości prozdrowotnych, profilaktycznych oraz leczniczych. Większość z nas, pierwsze objawy przeziębienia leczyła babciną miksturą z ciepłego mleka z miodem lub mniej smaczną, ale zdecydowanie skuteczniejszą, z dodatkiem czosnku i masła. Z pszczelego ula pozyskać można jeszcze jeden bardzo cenny produkt. Zdecydowanie mniej znany, może trochę niedoceniany, lekko schowany w cieniu "wielkiego" miodu – propolis (kit pszczeli).